Ceny prądu (pomimo zamrożenia stawek) rosną i to w zastraszającym tempie. Nic dziwnego, że myśl o posiadaniu instalacji fotowoltaicznej, pojawia się u większości z nas wraz z pytaniem, czy fotowoltaika jest opłacalna w 2024 roku? Jeśli chcemy dowiedzieć się jakie czynniki mają wpływ na opłacalność instalacji PV, kiedy fotowoltaika „nie ma sensu”, co z nowym systemem rozliczeń (taryfą dynamiczną), poświęćmy chwilę, by przeczytać artykuł.
Spis treści:
- Jakie czynniki wpływają na opłacalność fotowoltaiki?
- Ile kosztuje instalacja i jak długo zwraca się ta inwestycja?
- Jakie są korzyści paneli solarnych?
- Kiedy fotowoltaika się nie sprawdzi?
- Czy warto zainwestować w urządzenia współpracujące?
- Rozliczenia w nowej taryfie.
Zamiast pytania, czy fotowoltaika jest opłacalna, powinniśmy raczej zapytać jak bardzo jest opłacalna.
By „wyciągnąć” z instalacji fotowoltaicznej maksimum, potrzebujemy spełnić kilka warunków. Są to m.in.:
- dotychczasowe wysokie zużycie prądu i rachunki powyżej 300 zł miesięcznie,
- projekt instalacji PV z doborem mocy optymalnym do zużycia (pokrywający większość rocznego zapotrzebowania),
- odpowiedni montaż paneli przez doświadczonego instalatora (najlepiej skierowane na wschód-zachód, pod kątem 30-35°),
- wysokiej klasy osprzęt oraz moduły, etc.
Ile kosztuje fotowoltaika? Jak przyśpieszyć „zwrot” zainwestowanych pieniędzy?
Koszt instalacji fotowoltaicznej (bez magazynu energii, za który musimy zapłacić dodatkowe 20-40 tys. zł) zależy m.in. od mocy. Standardowa tzn. 5 kW, to kwota rzędu 15-30 tys. zł. Jakie są składowe tej ceny?:
- cena paneli fotowoltaicznych (ich rodzaj/marka),
- koszt inwertera, okablowania, konstrukcji, zabezpieczeń elektrycznych, etc.,
- akcesoria dodatkowe zwiększające efektywność instalacji fotowoltaicznej np. optymalizatory mocy,
- montaż (robocizna),
- opłaty za projekt, przygotowanie dokumentacji, zgłoszeń.
Okres zwrotu z instalacji fotowoltaicznej wynosi około 5 lat, a po tym czasie zaczynamy na fotowoltaice zarabiać (wyprodukowana energia dobija do pułapu poniesionych kosztów). Ponieważ żywotność nowoczesnych paneli wynosi przynajmniej 30 lat, zyskujemy przynajmniej sześciokrotny zwrot z inwestycji.
Czas zwrotu może ulec skróceniu m.in. dzięki:
- programom z dofinansowaniami,
- ulgom podatkowym na termomodernizację,
- decyzji o montażu innych urządzeń zwiększających efektywność energetyczną budynku (np. pomp ciepła, systemów zarządzania energią).
Dodatkowe urządzenia współpracujące to jeszcze lepsze wykorzystanie potencjału instalacji i szybszy zysk. Z nimi fotowoltaika staje się najprostszym sposobem generowania oszczędności.
Korzyści wynikające z posiadania instalacji fotowoltaicznej.
Instalacja PV (fotowoltaiczna) ma praktycznie same zalety:
- wyprodukowanie energii elektrycznej jest tańsze niż jej zakup od sprzedawcy energii,
- ograniczamy koszty związane z zakupem energii (a czasem eliminujemy je do zera),
- zyskujemy niezależność energetyczną (w przypadku magazynów energii), co chroni nas przed rosnącymi cenami,
- mamy możliwość odsprzedaży nadwyżek wyprodukowanej energii do zewnętrznej sieci energetycznej (i odebrania ich w czasie zwiększonego zapotrzebowania),
- dzięki inwestycji w OZE wartość naszego domu/gospodarstwa/firmy wzrasta,
- redukujemy udział w emisji dwutlenku węgla oraz wytwarzaniu szkodliwych produktów ubocznych spalania paliw kopalnych.
Co sprawia, że instalacja fotowoltaiczna nie jest opłacalna?
Było o zaletach, a kiedy powinniśmy przemyśleć zasadność instalacji PV?:
- gdy mamy bardzo niskie zużycie prądu (czas zwrotu w inwestycję znacząco się wydłuży),
- miejsce montażu jest mocno zacienione/słabo nasłonecznione,
- nie mamy możliwości podłączenia się do sieci elektroenergetycznej,
- gdy dach naszego domu będzie wymagał remontu/wymiany.
Na brak rentowności wpływają także:
- źle dobrana moc instalacji w stosunku do zapotrzebowania,
- zbyt wysokie koszty montażu oraz samych urządzeń,
- niewłaściwe ułożenie paneli lub panele wadliwe,
- awarie wymagające dodatkowych środków finansowych,
- niedbanie o panele (np. panele zabrudzone ptasimi odchodami).
Urządzenia współpracujące z fotowoltaiką, bez których „ani rusz”.
Dzięki fotowoltaice z łatwością ogrzejemy budynek i wodę, o ile wyposażymy się w urządzenia grzewcze zasilane prądem, jak np.
- pompy ciepła, promienniki podczerwieni, rekuperatory, ogrzewanie podłogowe lub ścienne (ogrzewanie),
- bojlery elektryczne, pompy ciepła, piece elektrodowe (woda).
Taki ruch pomoże nam:
- zastąpić nierentowne (i dewastujące środowisko) kotły na paliwa kopalne,
- oszczędzać czas (praktycznie bezobsługowe urządzenia),
- znacząco zmniejszyć rachunki i zapewnić długoterminowe oszczędności,
- wykorzystać wytworzoną wcześniej energię (unikać marnowania je nadmiaru).
Jeszcze większy sens ma decyzja o magazynie energii, który po wejściu taryfy dynamicznej, stanie się wręcz niezbędny.
Rozliczenia, czyli największa „bolączka” fotowoltaiki 2022-23 r.
Istnieją dwie formy korzystania z energii słonecznej, czyli instalacje off-grid i on grid, a wybór między nimi ma wpływ na koszty, jakie ponosimy.
- Off-grid umożliwia działania uniezależnione od tradycyjnych sieci. Nadwyżka energii jest magazynowana i wykorzystywana tylko przez nas. Aby instalacja była skuteczna, powinna być optymalnie zaprojektowana (z uwzględnieniem zapotrzebowania i sezonowych zmian nasłonecznienia) oraz wyposażona w magazyn energii. Ponieważ nie musimy podłączać jej do sieci publicznej, nie ponosimy opłat (w tym przesyłowych).
Jest to też dobre rozwiązanie wszędzie tam, gdzie nie mamy dostępu do infrastruktury energetycznej.
- On-grid polega na oddawaniu nadmiaru energii do sieci zewnętrznej i korzystaniu (odbieraniu) jej w okresie zwiększonego zapotrzebowania.
Kiedyś właściciele fotowoltaiki rozliczali się tzw. net-metering – ilością przekazywanej energii, a nie jej wartością. Po 1 lipca 2022 r. dla nowych instalacji wprowadzono obowiązek rozliczania nadwyżek w systemie net-billing. Na czym polega? Wysokość nadwyżki przekazanej do sieci przeliczana jest na pieniądze, na postawie wskaźnika RCEm (rynkowa miesięczna cena energii elektrycznej). Olbrzymie wahania cen na rynku energii, postawiły wiele pytań o sens fotowoltaiki.
Obecnie nadchodzi rewolucja, czyli taryfy dynamiczne (od 1 lipca 2024 r.). W założeniu system ten będzie korzystny dla rozliczających się w net-billingu i posiadających magazyn energii. Będziemy mogli decydować czy nadwyżki sprzedać do sieci (gdy stawki wyższe), czy może magazynować na własny użytek. Analogicznie będzie z zakupem, czyli będziemy mogli nabywać energię po niższej cenie i dłużej przechowywać.
Jeśli chodzi o cenę pobranej energii, kwota do zapłaty będzie zależeć od bieżącego popytu i podaży. Oznacza to, że rozliczenia będą odnosić się do zróżnicowanych stawek względem godziny. Wymusi to na nas konieczność zarządzania zużyciem (lub postawienie na systemy zarządzania energią) i śledzenie notowań cen energii. Szacuje się, że zmiany w rozliczeniach sprawią, że zarówno wzrosty, jak i spadki cen będą łatwiejsze do przewidzenia, co przełoży się na optymalizację zysków.
Jeśli jesteśmy już przekonani i chcemy postawić na OZE (odnawialne źródła energii), powinniśmy jak najszybciej zamówić projekt instalacji fotowoltaicznej (najlepiej wraz z urządzeniami współpracującymi). Warto się pospieszyć, gdyż tylko do 22 grudnia mamy szansę skorzystać z dofinansowania w programie „Mój Prąd 5.0”.